wtorek, 23 października 2012

Jesienna szaruga

Witam Zaglądaczy
To się porobiło. Nie dziwię się, że Pan Putin wysłał meteorologów na Sybir.Tam przynajmniej mają więcej szans na trafne prognozy. Dziewięć miesięcy zima, potem już tylko lato :)
No przecież jeszcze wczoraj po południu słoneczko, cieplutko i zapowiedzi, że do czwartku pięknie. Wychodzę więc rano na pewniaka, że pojadę rowerem, a tu błyskawiczna zmian planów, odpinanie agrafek z nogawek i jazda Ibizką. No też fajnie, ale na litość boską, żeby z dnia nie można było postawić prawidłowej pogody!
Płynie więc sobie dzionek leniwie, bez pośpiechu. Wszystko jakieś takie przygaszone, ale o dziwo nie smutne. Dobry czas na rozmyślania, chociaż pewnie łatwiej wpaść w przygnębienie. Wszyscy jesteśmy meteopatami i jeśli ktoś twierdzi, że pogoda nie ma na niego wpływu, to chyba nie jest szczery. Dni też teraz szybciej mijają, bo jeśli o 18.00 jest już ciemno, to czasu na aktywność wszelaką jakby znacznie mniej niż latem. Oj chyba za bardzo ulegam pogodzie, bo zaczynam pisać po to aby tylko pisać. Do widzenia Państwu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz