poniedziałek, 22 października 2012

Faktura życia

Witam
No i jak tu być oświeconą, pełną spokoju i harmonii istotą, jeśli żyjemy pośród zdarzeń i ludzi, które maja gdzieś nasze postanowienia i ideologie.
Jakiś czas temu zaobserwowałem, że firma w której pracuję dokłada do pewnego interesu już od paru miesięcy.
Jak przystało na lojalnego pracownika sporządziłem krótka notatkę i parę tabel na ten temat.
No i się zaczęło. pretensje, zarzuty o nierzetelnych opracowaniach itp, wiele emocji, zaangażowania innych pracowników w celu udowodnienia, że 2+2=5. Ja wiem,że mam rację i nikomu nie chciałem zaszkodzić tylko ostrzec przed dalszym biegiem wypadków. No cóż zobaczymy, co z tego wyniknie. Ja nic więcej nie mogę zrobić tylko obserwować bieg wydarzeń.
Czas sobie pomyka w kierunku zimy, ale odpukać dosyć łagodnie, więc jest czas na przygotowania. Zamontowałem nowe drzwi do domu wiadomej produkcji . Ogólnie ładne, ale jak zwykle parę drobiazgów psuje efekt, a to widoczne śruby mocujące witrażyk (model bez widocznych wkrętów jest droższy o 250 zł:), a to zamek się zacina. ale dopracujemy wszystko. Ja  jestem bardzo zadowolony, że montaż udał się bez większych komplikacji.
A po za tym jest na prawdę dobrze. Czuję, że moje działania codzienne są bardziej sensowne, a może tylko mam większą ich świadomość. A może to ta cudna pogoda? Czy to ważne? Ważne, że życie jest takie bardziej namacalne. Czuć pod palcami jego fakturę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz